Koniec For The Record (FTR) - najpopularniejszego bloga w tematyce World of Tanks
To smutne. 5go marca tego roku twórca najpopularniejszego bloga o tematyce WoT, autor Q&A oraz Hall Of Shame postanowił zakończyć swój projekt. Całkowicie. Na początku nie bardzo chciałem wierzyć. Bywa i tak.
W swoim poście, który znajdziecie w całości tutaj All Good Things…, Silentstalker podaje wiele powodów swojej decyzji. Wspomina, że myślał już o tym wcześniej, dodaje, że prowadzenie bloga to pełnoetatowa praca, która pozbawiła go życia osobistego i że w pewnym momencie prowadził blog tylko z obowiązku, bez konkretnego celu.Oczywiście rzeczą, która zmusiła go do podjęcia tej decyzji w tak krótkim czasie było nawiązanie współpracy z My.com oraz Obsidian. I tutaj na scenę wkracza Armored Warfare. Oczywiście pojawia się też wątek drugiej połówki w życiu prywatnym. Good for him!
W poście czytamy również, że według Silentstalkera, FTR osiągnął maks jeżeli chodzi o poczytność, ale dodaje też, że WoT zmierza w złym kierunku. No może nie tyle co w złym ale w wątpliwym. Według niego Wargaming nie posiada jasnej wizji co do swojego produktu, co więcej, wytyka WG cynizm oraz to, że nie słucha swoich graczy. So true!
Silentstalker nie zostawia Nas jednak bez niczego. Obecnie cały jego projekt "przechodzi" w ręce Rity czyli Ritagamer i teraz to jej blog ritastatusreport.blogspot.nl będzie kontynuował pracę FTR.
Oczywiście, że czytałem FTR. Setki razy. Później, kiedy pojawił się blog Dom1na, przerzuciłem się na niego z czystego lenistwa. Mimo wszystko osobiście uważam, że społeczność globalna straci na zamknięciu FTR. Nie ma co się oszukiwać, gdyby padła strona czy forum WG EU mało kto by się tym przejął. Po zamknięciu FTR to tak jakby ktoś zgasił żarówkę w ciemnym pokoju Wargaming, pełnym arogancji, cynizmu, białoruskiej buty i braku kompetencji.
Moją uwagę zwrócił również ton wypowiedzi Silentkilera, a także to co napisał o World of Tanks. Gra mimo tego, że wciąga to po jakimś czasie nuży, wnerwia, a deweloper zamiast ją poprawiać i usprawniać, w przypływie wątpliwej błyskotliwości jest wstanie odpowiedzieć jedynie "How terrible", a w hucznie zapowiadanym mega paczu dorzucić kilka krzaków, trochę chmur i tony nowych prem tanków af korz. Bo hajs musi się zgadzać.
Każdy z Nas to przechodzi. WoT doprowadza do białej gorączki, a jednak do niego wracamy. Dlaczego? Myślę, że odpowiedzią jest brak konkretnej alternatywy. Oczywiście można grać w Drift Tanki od Gajin... . Jednak to co zrobił twórca FTR pokazuje, że rodzi się konkurencja. Myślę, że skoro Silentstalker porzucił WoT dla AW to oprócz kasy - którą oczywiście przytuli, i dobrze, bo mu się należy - daje Nam do zrozumienia, że Armored Warfare może być tym na co każdy gracz World of Tanks czeka...czyli World Of Tanks 2.0 ;)
Silentstalker stworzył COŚ. To nie tylko blog, ale ogromna, wierna społeczność. Decyzja, którą podjął to odważny i odpowiedzialny ruch.
A SerB na to: "How terrible".
0 komentarze:
Prześlij komentarz